05.01.2024 / 14:05
StoryEditor

Premie motywacyjne. Pracodawcy nagradzają nie tylko od święta

Nagroda od szefa motywuje szczególnie, gdy pracownik może liczyć na systematyczne docenianie efektów jego pracy.envato elements
Nagroda od szefa motywuje szczególnie, gdy pracownik może liczyć na systematyczne docenianie efektów jego pracy. Dlatego pracodawcy nagradzają już nie tylko od święta. W ub.r., w ramach specjalnych budżetów, firmy przeznaczyły na ten cel średnio 11 216 zł.

Jak pokazują wyniki najnowszego badania Sodexo Benefits and Rewards Services „Drogowskaz motywacyjny 2017”, już ponad jedna trzecia firm nagradza pracowników za wysiłek włożony w konkretne działania oraz za osiągnięcie postawionego celu. 

84 proc. przełożonych docenia swoich ludzi za wyniki pracy, a 29 proc. za udział w poszczególnych projektach. Wzmacnianie zaangażowania pracowników ma więc miejsce nie tylko przy okazji świąt kalendarzowych czy branżowych. Co więcej, odnosi się nie tylko do efektu końcowego realizowanych zadań, ale także do poszczególnych ich etapów. 

– Pracodawcy chcą, żeby pracownicy byli zaangażowani, chodzi zwłaszcza o coraz liczniejsze na rynku pracy pokolenie Y [osoby urodzone w latach 1980-2000; inaczej millennialsi – red.]. Millennialsi chcą szybko widzieć efekty swojej pracy, a od przełożonych oczekują nie tylko bieżącego wyznaczania celów i regularnych informacji zwrotnych, ale również systematycznego doceniania za uzyskane wyniki. Jeśli wiedzą, że nie dostaną premii, tracą zapał do pracy i mają poczucie, że to, co robią, nie ma znaczenia – mówi Magdalena Słomczewska-Klimiuk z Sodexo Benefits and Rewards Services.

Nagradzanie nie tylko przy okazji świąt ma również zachęcić pracowników do zmiany postawy. 16 proc. przedsiębiorców nagradza za brak absencji, 11 proc. za brak spóźnień, a 5 proc. za niepalenie. Tego rodzaju gratyfikację wykorzystują przede wszystkim firmy z kapitałem zagranicznym. 

Warto jednak wiedzieć, że nie każda premia zredukuje liczbę nieuczciwych zwolnień lekarskich w firmie. Badania wykazały, że lekarstwem na naciągane choroby nie są bonusy finansowe w wysokości niższej niż 7 proc. podstawowego wynagrodzenia.

(AU) Materiał z 2017 r.

20. maj 2024 00:42