- Aktualnie mamy w sprzedaży dwie odmiany kartofli. Bellarosa z czerwoną skórką i żółtym miąższem, którą pakujemy do czerwonych woreczków. Queen Anne, z tradycyjną skórką, żółciutkie w środku, pakowane są w woreczki żółte - mówi Hanna Grzybek, właścicielka gospodarstwa, które prowadzi razem z mężem Łukaszem.
Jak dowiedział się portal Nasze miasto Wodzisław Śląski, wkrótce w automacie będzie dostępnych więcej odmian ziemniaków.
Jak działa ziemniakomat?
Klient wybiera numer okienka, w zależności od tego jakie chce nabyć ziemniaki i w jakiej ilości (5 lub 10 kg). Po zapłaceniu kartą w terminalu otwiera się szuflada z kartoflami - wtedy kupujący zabiera produkt i zamyka okienko. Automat jest czynny 24/7.
Kto jest właścicielem Ziemniakomatu?
Hanna i Łukasz Grzybkowie są rolnikami od ponad 10 lat. Oboje mają korzenie rolnicze po dziadkach. Gospodarzą na 13 hektarach, uprawiają ziemniaki i pszenicę. Ziemniakomat jest ich własnością i stanowi dodatkowe źródło dochodu.
Jakie są nietypowe automaty?
Ziemniakomat w Radlinie nie jest pierwszym urządzeniem sprzedającym kartofle w naszym kraju. Podobne stoją w Tychach, które również oferują świeże ziemniaki od lokalnych rolników, działają 24/7, ale oprócz płatności kartą przyjmują także gotówkę. Można je spotkać na parkingu przy Galerii Kwiatowej (ul. Oświęcimska 15) i na terenie Gospodarstwa Rolnego Banert (ul. Jaroszowicka 171). Co najmniej cztery takie automaty są też we Wrocławiu.
Automatów z lokalnymi produktami jest w regionie coraz więcej. Owocomaty działają przy ulicy Leśnej w Wodzisławiu Śląskim i przy ulicy Raciborskiej w Rybniku. W Rydułtowach stoi chlebomat. Kwiatomaty funkcjonują w Żorach przy ulicy Wodzisławskiej, w Jastrzębiu-Zdroju czy przy ulicy ks. Pojdy w Czerwionce-Leszczynach.
