Dlaczego klienci wybierają targowiska?
Kupowanie na targu to wciąż lubiana forma codziennych sprawunków. Klienci wybierają się tam z chęcią, zwłaszcza po produkty spożywcze, głównie warzywa, owoce i nabiał. Dlaczego targi nie odeszły do lamusa? Stanowią alternatywę dla centrów handlowych, które część klientów uważa za bezduszne.
Na targowisku nawiązują się więzi społeczne poprzez bezpośredni kontakt z wystawcami oraz sąsiadami. Do tego można liczyć na pewną elastyczność cenową: zdarza się, że sprzedawca “utnie” końcówkę, obniżając o kilka złotych ostateczną cenę za zakupy. Targi promują lokalność, nierzadko da się tam spotkać okolicznych rolników czy drobnych przedsiębiorców, którzy bezpośrednio z nimi współpracują.
Dzięki temu produkty w ofercie są świeże, a ich dodatkową zaletą jest możliwość prześledzenia ich historii: często można dowiedzieć się, skąd dokładnie pochodzą dane owoce, jajka czy miód bądź zakupić dżem czy sok prosto od osoby, która wyprodukowała go niemal od zera.
Jak wyróżnić się, prowadząc sklep niedaleko targowiska?
Targowiskom nie sposób odmówić szeregu zalet i klienci doskonale o tym wiedzą. Jak zatem walczyć z takim rywalem? Warto postawić na rozsądną strategię.
Po pierwsze: wygoda. Dla konsumenta jest ona bardzo ważna, a targ nie zawsze to daje – część sprzedawców pojawia się tam tylko w niektóre dni, godziny otwarcia także są czasem dyskusyjne: zdarza się, że po godzinie 16, gdy ludzie wychodzą z pracy, na targowisku jest już tylko... pusty plac. To przestrzeń dla przedsiębiorcy.
W pierwszej kolejności dobrze się zorientować, w jakich godzinach działa lokalny targ i otworzyć się wcześniej bądź być otwartym do późna, gdy stragany już się zamkną. Wygoda to dla klientów również płatność bezgotówkowa. Część wystawców na targowiskach nie oferuje takiej możliwości, operując gotówką. To także szansa, którą można wykorzystać, wprowadzając opcję zapłaty kartą za zakupy.
Co zaoferować klientom? To, czego nie ma na targu
Lokalne ryneczki mają swoje wady. Zwykle nie da się tam kupić szybkiej gotowej przekąski czy ciepłego napoju. Mała gastronomia w sklepie niedaleko targowiska może okazać się strzałem w dziesiątkę, będzie bowiem właściwie bezkonkurencyjna.
Klientów można nęcić również promocjami czy programami lojalnościowymi. Będzie to stanowiło odpowiednik opustów czy możliwości negocjacji ceny, z którymi spotykają się na
targu.
Jak komunikować się z klientem, by być lepszym niż targowisko?
Targowiska są lubiane również dlatego, że wywołują nostalgię za dzieciństwem. To może jednak być zwodnicze, bowiem często funkcjonują nieco w duchu retro: nie można tam płacić kartą, są nieobecne w internecie, a to utrudnia komunikację. Właściciel małego sklepu może wykorzystać tę niszę.
Postaw na media społecznościowe, informuj o godzinach otwarcia, najciekawszych produktach w aktualnej ofercie, promocjach i specjalnych okazjach. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, warto rozważyć możliwość rezerwacji produktów czy całych koszyków przez telefon lub komunikatory internetowe jak Messenger czy WhatsApp - uważaj jednak, bo to może zajmować dużo czasu i nie przekładać się na zyski. Pamiętaj, by dążyć do stworzenia małej społeczności wokół sklepu – klienci szukają tego u sprzedawców na targowiskach.
Zadbaj o prezentację, by być lepszym od konkurencji
To właściwie truizm marketingowy, ale w przypadku sklepów w pobliżu targowisk to bardzo ważne: towar powinien prezentować się bez zarzutu. Będzie to wymagało dodatkowych nakładów sił, ale wystawa czy stoisko z warzywami muszą być wizytówką i wyglądać jak doskonała fotografia. Produkty muszą być świeże, odpowiednio wyeksponowane i zachęcające.
Dodatkowe plusy za jasne oznaczenie cen. Klienci docenią, jeśli będą mogli wybrać, czy kupują na sztuki czy w większej ilości. Sklep powinien być czysty i wizualnie zapraszać konsumentów - niektórzy mają wątpliwości co do warunków higienicznych na targowiskach, zatem tym bardziej warto spróbować przekonać ich do siebie. Tak zorganizowana placówka handlowa ma szansę na stałe znaleźć sobie miejsce na lokalnym rynku, nawet z przeciwnikiem w postaci ruchliwego targowiska za rogiem.