30.12.2025 / 10:39
StoryEditor

Kradzież do 800 zł to tylko wykroczenie? Historia i skutki zmian prawnych w Polsce

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, przypomina historię podnoszenia progu karania za kradzieżmat.pras./ Canva

Kradzież za 799 zł to wciąż wykroczenie. Sprawdź, jak zmieniały się przepisy, dlaczego inicjatywa "Deregulacja 2025" została odrzucona i co z Krajowym Rejestrem Wykroczeń. Poznaj kulisy walki handlu z plagą kradzieży, który opracował Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Zgodnie z dostępnymi danymi ocenia się, iż polskie sklepy tracą łącznie równowartość ok. 7 mld zł co roku z powodu kradzieży i związanych z tym kosztów, jak wynika z raportów branżowych. Straty te odpowiadają w przybliżeniu od 1,1 do 1,4 proc. obrotów branży handlowej.

7 miliardów strat rocznie – cena "bezkarności" w polskim handlu

W polskim prawie karnym kwestia granicy między wykroczeniem, a przestępstwem przy kradzieży była przedmiotem intensywnej debaty w ostatnich dwóch dekadach i wielokrotnie legislacyjnie modyfikowana z powodu rosnących obaw o sytuację w handlu detalicznym oraz opinię publiczną o „bezkarności złodziei”.

Do listopada 2013 r. stały próg wartości stanowiący granicę między wykroczeniem a przestępstwem wynosił 250 zł, co oznaczało, że kradzież rzeczy o wartości do tej sumy podlegała karom typowym dla wykroczeń, a powyżej tej wartości kradzież traktowana była jako przestępstwo. 

To stałe rozwiązanie funkcjonowało przez dłuższy czas i z czasem było uznawane za niedostosowane do realiów ekonomicznych i inflacji. Przy czym należy podkreślić, że to nie przedsiębiorcy zwykle będący ofiarami kradzieży, tylko politycy uważali je za niedostosowane do inflacji.

Od 250 zł do 800 zł: Jak politycy zmieniali definicję kradzieży

W pierwszej połowie 2013 r. rząd Platformy Obywatelskiej pracował nad nowym projektem, który zakładał podniesienie tej granicy do około 1000 zł, co miało skutkować tym, że kradzież mienia o wartości do 1000 zł byłaby zasadniczo wykroczeniem, a nie przestępstwem. Ta inicjatywa rządowa spotkała się z ostrą krytyką m.in. Solidarnej Polski oraz środowisk handlowych, które argumentowały, że tak wysoki próg stworzy „zawód złodzieja” i zachęci do bezkarności w kradzieżach drobnych, szczególnie wobec licznych strat, jakie ponoszą sklepy z powodu kradzieży. Sprzeciw polityczny i publiczny doprowadził do odrzucenia tej propozycji i jej radykalnej modyfikacji w toku prac legislacyjnych, więc ostatecznie wprowadzone rozwiązanie było inne.

Pułapka płacy minimalnej – kiedy kradzież stała się "waloryzowana"

W efekcie, 9 listopada 2013 r. w życie weszła nowelizacja Kodeksu Wykroczeń i części innych ustaw, która zastąpiła stały próg 250 zł ruchem proporcjonalnym do ¼ minimalnego wynagrodzenia za pracę, co miało spowodować, że wartość graniczna będzie rosnąć wraz ze wzrostem płacy

minimalnej i lepiej odzwierciedli realia gospodarcze. W praktyce oznaczało to, że granica ta co roku się zmieniała i zależała od ustaleń Rady Ministrów co do wysokości płacy minimalnej.

Staliśmy się wówczas zapewne jedynym krajem na świecie, gdzie definicja przestępstwa była co roku waloryzowana. Środowiska handlowe, w tym Polska Izba Handlu, krytykowały to rozwiązanie, wskazując, że taka konstrukcja sprawiła, iż kradzież pozostaje wykroczeniem przy znacznych wartościach mienia, a osoby dokonujące wielu takich czynów unikają poważnej odpowiedzialności, proponując m.in. monitorowanie łącznej wartości kradzieży czy rejestr sprawców wykroczeń, który miałby pomagać w identyfikowaniu i ściganiu osób dopuszczających się tego typu czynów wielokrotnie.

W połowie 2018 r. rząd i parlament kontynuowały prace nad zmianą tego systemu, a efektem tych prac była ustawa uchwalona przez Sejm 13 września 2018 r., której częścią była zmiana progu wartości mienia, przy której kradzież jest wykroczeniem, na stałą kwotę 500 zł, co znów miało uprościć system i ustabilizować granicę bez odwoływania się do zmiennego minimalnego wynagrodzenia. Ustawa weszła w życie 15 listopada 2018 r. ¼ najniższego wynagrodzenia zastąpiono stałą kwotą 500 zł – czyli znów bardzo podniesioną i obowiązywała ona przez kilka kolejnych lat jako punkt odniesienia między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży.

Paradoks Solidarnej Polski: Od walki ze złodziejami do najwyższych progów w historii

W latach 2018–2022 środowiska handlowe i eksperci nadal alarmowali o rosnących problemach z kradzieżami drobnymi, które nadal były kwalifikowane jako wykroczenia do wartości 500 zł, co zdaniem branży nie odstraszało sprawców i nie dawało ochrony sklepom przed stratami związanymi z tym zjawiskiem. Organizacje handlowe postulowały m.in. stworzenie rejestru sprawców i sumowanie kolejnych wykroczeń jako podstawy do odpowiedzialności karnej. Finalnie wszedł on w życie w listopadzie 2019 r.

W 2022–2023 r. rząd Zjednoczonej Prawicy przeprowadził kolejną nowelizację Kodeksu wykroczeń, której efektem było podniesienie progu między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży z 500 zł do 800 zł. Zmiana ta obowiązuje od 1 października 2023 r do dziś. Podwyższenie progu do 800 zł sprawiło, że wiele czynów o znacznej wartości mienia nadal pozostaje wykroczeniem, co ponownie wywołało debatę medialną i społeczną o skutkach takiego rozwiązania dla poczucia bezpieczeństwa i przeciwdziałania zjawisku kradzieży sklepowych oraz drobnych kradzieży. Branża handlowa krytykowała tę zmianę, argumentując, że wyższy próg zwiększa bezkarność i może powodować wzrost kradzieży, które formalnie nadal są wykroczeniami mimo ich skali i skutków.

Paradoksem jest, iż to właśnie Solidarna Polska, która w 2013 roku występowała najostrzej przeciwko podniesieniu tej granicy przez zmianę kwoty, w 2022 roku przyczyniła się przez ówczesne kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości się do jej podniesienia do najwyższego historycznie poziomu.

W rezultacie prawo dotyczące progów wartości mienia dla kwalifikacji kradzieży w Polsce przeszło od stałego progu 250 zł, przez model powiązany z płacą minimalną, do stałych progów 500 zł, a w końcu 800 zł, przy czym te zmiany zachodziły równolegle z postulatami środowisk handlowych o nie podwyższanie tego progu i projektami takimi jak rejestr sprawców wykroczeń, mającymi na celu przeciwdziałanie recydywie i bezkarności w kradzieżach.

Ostatnim jak dotąd aktem tej historii było podjęcie przez Polską Izbę Handlu tego tematu w ramach prowadzonej wiosną 2025 inicjatywy „Deregulacja”. W ramach prac zespołu, w którym działaliśmy w ramach tego przedsięwzięcia, postulowaliśmy rewizję przepisów i powrót do niższych, bardziej racjonalnych progów lub likwidację konstrukcji czynów przepołowionych. Nasz postulat nie znalazł jednak poparcia i został odrzucony.

Inicjatywa "Deregulacja" 2025: Dlaczego władza boi się obniżenia progu kradzieży? 

Przygotowywane przez Ministerstwo Sprawiedliwości w 20218 roku propozycje zmian w kodeksie wykroczeń uruchomiły naciski ze strony organizacji zrzeszających handel (Polska Izba Handlu, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji) by rejestrować osoby dokonujące powtarzających się czynów kradzieży, aby karać ich jako nie popełniających wykroczenie, a przestępstwo. To stało się podstawą koncepcji rejestru, która miała zwiększyć efektywność ścigania osób powtarzająco naruszających prawo, zwłaszcza wobec mienia i zapobiegać wykorzystaniu tzw. „luki wykroczeniowej”, czyli sytuacji, gdy seria drobnych kradzieży nie skutkowała odpowiedzialnością proporcjonalną do skali naruszeń.

Krajowy Rejestr Wykroczeń – bat na "zawodowych" złodziei czy martwy przepis?

W nowej formie zaplanowano, by podstawą prawną było umocowanie w ustawie o Policji, z większym zabezpieczeniem zakresu danych i zasad ich przetwarzania. Elektroniczny rejestr wykroczeń, znany również jako Krajowy Rejestr Wykroczeń, funkcjonuje od 1 listopada 2019 r. Jego prowadzenie uregulowane jest rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 października 2019 r.

Rejestr jest prowadzony przez Komendanta Głównego Policji jako część Krajowego Systemu Informacyjnego Policji. Zawiera on dane o wykroczeniach przeciwko mieniu. Do rejestru trafiają informacje m.in. na podstawie notatki

urzędowej policjanta stwierdzającego konkretne wykroczenie, danych z postępowań sądowych i organów prowadzących postępowania.

Usuwanie danych następuje po upływie 3 lat od rejestracji lub wcześniej jeśli prawomocnie ustalono, że czyn nie został popełniony albo postępowanie zostało umorzone albo podejrzany osoba została uniewinniona. Dane mogą być udostępniane organom ścigania i wymiaru sprawiedliwości i upoważnionym instytucjom ze względu na ich ustawowe zadania lub samemu zainteresowanemu na pisemny wniosek, choć zakres jest ograniczony i można go zawęzić, jeśli udostępnienie utrudnia działania policji.

Rejestr miał przede wszystkim umożliwić policji i sądom dostęp do historii wykroczeń przeciwko mieniu danej osoby, wspomóc sumowanie drobnych czynów, aby w razie powtarzających się incydentów można było kwalifikować je tam, gdzie zachodziły podstawy jako przestępstwo, np. seria wykroczeń mogłaby skutkować odpowiedzialnością karną. Przykładowo osoba, która popełniła np. kilka wykroczeń kradzieży towaru o wartości poniżej progu wykroczenia może zostać uwzględniona jako powtarzający się sprawca, co wpłynie na ocenę jej zachowania (sumowanie czynów, ocena społecznej szkodliwości).

Luka wykroczeniowa w praktyce – jak sklepy walczą z plagą drobnych kradzieży

Nie ma oficjalnych statystyk publicznych ani raportów przedstawiających konkretne dane liczbowe dotyczące działań rejestru (np. ile wpisów, ile przypadków zakończonych kwalifikacją jako przestępstwo). Rejestr nie jest publiczny. To policyjny zbiór danych, udostępniany organom władzy i osobie zainteresowanej na wniosek. Nie ma analogicznej publicznej bazy takiej jak Krajowy Rejestr Karny, więc statystyki są niedostępne wprost. Publiczne źródła prasowe sugerują, że jest on narzędziem pomocniczym, ale nie ma centralnych raportów o jego skuteczności.

Autorem artykułu jest Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

30. grudzień 2025 10:39