W Polsce system kaucyjny ruszył 1 października br. i mamy w związku z tym sporo zamieszania. Jakie były początki DRS (Deposit Return System) w Rumunii? Ile czasu mieliście na przygotowanie się?
Feliciu Paraschiv, wiceprezes ANCMMR, czyli organizacji zrzeszającej małe i średnie sklepy w Rumunii oraz dyrektor generalny sieci sklepów Paco Supermarkets: Większość małych detalistów potraktowała wiadomość o wprowadzeniu systemu kaucyjnego jako spore zobowiązanie operacyjne. Towarzyszyły temu obawy dotyczące zagospodarowania przestrzeni sklepowej, reorganizacji czasu pracy i zmian w procedurach prowadzenia dokumentacji. Z tym oczywiście wiązały się koszty. W praktyce spadły na nich dodatkowe obowiązki, których wcześniej nie mieli. Niemniej jednak sklepy, które zaczęły szukać rozwiązań, w tym urządzeń do zbiórki automatycznej lub ręcznej, miejsc do przechowywania, szybko otrzymały odpowiednie wsparcie.
Odnosząc się do przygotowań, warto wspomnieć, że zgodnie z zapisami prawnymi, datę startu ustalono na 30 listopada 2023 roku, co dawało wystarczający zapas czasu. Jednak przez niepełną jasność w przypadku niektórych zapisów przygotowania odkładano na później. W praktyce efektywny okres przygotowań operacyjnych trwał mniej niż rok od ustalenia szczegółów technicznych i praktycznej administracji. Natomiast mali i średni detaliści dostosowywali się na bieżąco.
Czy każdy sklep jest zobligowany do uczestnictwa w systemie czy tylko wielkopowierzchniowe?
Obowiązek prawny dotyczy wszystkich przedsiębiorców, którzy wprowadzają na rynek produkty w opakowaniach kaucyjnych. Zgodnie z przepisami prawa: „Podmioty gospodarcze, które posiadają powierzchnię sprzedaży mniejszą niż 200 mkw., oprócz zorganizowania własnego punktu zwrotu, mają możliwość wypełnienia obowiązku prawnego dotyczącego organizacji punktów zwrotu poprzez współpracę z innymi podmiotami gospodarczymi, które posiadają powierzchnię sprzedaży mniejszą niż 200 mkw., lub poprzez umowę partnerską z jednostkami administracyjno-terytorialnymi lub międzygminnymi stowarzyszeniami rozwoju. Punkt zwrotu zostanie zorganizowany w obrębie struktury sprzedaży przedsiębiorcy lub w jej bezpośrednim sąsiedztwie, w odległości nieprzekraczającej 150 metrów od struktury sprzedaży i mający co najmniej taki sam harmonogram działania jak struktura sprzedaży przedsiębiorcy. W przypadku przedsiębiorców, którzy nie organizują własnych punktów zwrotu, odległość do ustanowionego punktu zwrotu nie może przekraczać 150 m od każdej struktury sprzedaży przedsiębiorcy objętego umową partnerską, w przypadku struktur sprzedaży w miejscowościach miejskich, odpowiednio 500 metrów, w przypadku struktur sprzedaży w miejscowościach wiejskich. Przedsiębiorcy mogą zdecydować się, w ramach struktur sprzedaży, które prowadzą, na ręczny odbiór lub odbiór za pomocą butelkomatów”.
Jaka jest rola małych sklepów we wdrażaniu i powodzeniu systemu kaucyjnego?
Małe sklepy odgrywają istotną rolę w systemie, ponieważ stanowią sieć lokalnych punktów zwrotu, zwiększają dostępność systemu i znacząco przyczyniają się do wzrostu wskaźników zbiórki. Ich sukces wynika z zasięgu geograficznego i zaangażowania małego handlu w przyjmowanie i zarządzanie opakowaniami kaucyjnymi – mówimy tu o dostępności dla klienta. Małe sklepy nie mogą zapominać, że klient jest sąsiadem, przyjacielem.
Jak klienci przyjęli DRS? Czy musieliście im tłumaczyć jego zasady czy też była wcześniej ogólnorumuńska akcja informacyjna na ten temat?
Konsumenci stosunkowo szybko zaakceptowali i zaadaptowali się do nowej rzeczywistości. Byli żywo zainteresowani i zaciekawieni. W pierwszych dniach pojawiały się praktyczne pytania dotyczące oznakowania i tego, jakie opakowania trafiają do systemu. Media i operator (RetuRO) przeprowadzili kampanie informacyjne oraz sesje pytań i odpowiedzi. Sprzedawcy często musieli wyjaśniać procedury, zwłaszcza w małych sklepach bez automatów do zwrotu opakowań. W ten sposób klienci zrozumieli, jak działa system, i dostosowali się do niego, co widać było również po przekraczających oczekiwania wskaźnikach zbiórki.
Jakie frakcje podlegają u was DRS?
W rumuńskim systemie kaucyjnym znalazły się jednorazowe opakowania po napojach produkowane z trzech głównych materiałów – plastiku, szkła i metalu. Każde z nich o objętości od 0,1 do 3 litrów. Są to produkty jak soki, nektary, napoje bezalkoholowe, wody mineralne i wody pitne wszelkiego rodzaju, piwo, mieszanki piwne, mieszanki napojów alkoholowych, cydr i inne napoje fermentowane, wina i napoje spirytusowe.
Obecnie podejmowane są próby wprowadzenia dodatkowo alkoholu, octu, wody destylowanej itp., czyli opakowań praktycznie „czystych” z punktu widzenia podmiotów zajmujących się recyklingiem. Wartość kaucji wynosi 0,50 lei za opakowanie kaucyjne, niezależnie od rodzaju materiału i wielkości opakowania. Nasze podejście różni się od innych krajów, gdzie np. w Niemczech kaucja zależy od rodzaju materiału.
Kiedy pojawiły się pierwsze butelki kaucyjne? Czy był taki moment, że w sklepach były butelki kaucyjne i niekaucyjne tego samego producenta?
Przepisy i specjalne kody, inne niż te, które do tej pory znajdowały się na produktach, zostały przygotowane przed datą wejścia w życie. I także w tym czasie zaczęły pojawiać się pierwsze opakowania oznaczone jako kaucyjne. Ponadto wdrożono okres przejściowy, w którym opakowania nieobjęte systemem mogły być nadal wprowadzane do obrotu, a te znajdujące się w magazynach mogły być sprzedawane. Administracja była prowadzona poprzez sprawdzanie kodów kreskowych, przekazywanych przez RetuRO. Co więcej, ta sytuacja wymagała też wyjaśnień na półkach sklepowych, skanowania i informacji w punkcie sprzedaży. Niektóre media mówiły o tym początkowym zamieszaniu, szczególnie w małych sklepach.
Jak obecnie, po prawie 2 latach funkcjonowania rumuńskiego systemu kaucyjnego, oceniają go prowadzący sklepy?
Po dwóch latach widzimy, że system kaucyjny stał się ogólnie funkcjonalny. Wiele kwestii zostało rozwiązanych na bieżąco, ponieważ wszyscy zdawali sobie sprawę, że wpływ tego rozwiązania był bardzo duży, a nasze Ministerstwo Środowiska nie nakładało sankcji na przedsiębiorców za niewielkie odstępstwa, wykazując tolerancję i zrozumienie.
Małe sklepy dostrzegają korzyści ze zbiórki opakowań, ale sygnalizują potrzebę wsparcia logistycznego i finansowego. Część z nich wciąż mierzy się z wyzwaniami związanymi z przestrzenią sklepu czy czasem, który jest potrzebny przy zbiórce ręcznej. Jednocześnie te sklepy, które zainwestowały w automatyczną zbiórkę zgłaszają poprawę w wydajności i mniejsze obciążenie personelu.
Jakie są największe wyzwania dla małych sklepów i jakie są największe dla nich potencjalne korzyści związane z systemem kaucyjnym?
Jako główne wyzwania mogę wymienić przede wszystkim konieczność zapewnienia miejsca do zbiórki opakowań, przepływ pracy, czyli dodatkowy personel do ręcznej zbiórki, zarządzanie opakowaniami w okresie przejściowym, dokumentację i zgodność z przepisami (skanowanie, raportowanie), ale też początkowy przepływ środków pieniężnych, kiedy to sprzedawca musi zapłacić kaucję przy sprzedaży, a następnie odzyskać ją od RetuRO.
Na początku czas przekazywania opakowań był dość długi i występowały różnice między ilościami opakowań zebranymi ręcznie a ilościami wypłacanymi przez RetuRo małym sprzedawcom. To oznacza, że pojawiały się niespójności między kwotami wypłacanymi przez sprzedawców klientom i tymi zwracanymi przez RetuRo. Obecnie tych problemów już nie ma i nie odnotowuje się tych niespójności.
Natomiast główną i ogólną korzyścią, niepodważalną na poziomie krajowym, jest zmniejszenie ilości odpadów w okolicy, a także zwiększenie poziomów recyklingu. Jest to zdecydowanie najbardziej udany projekt środowiskowy zrealizowany w ostatnich latach. Oczywiście sprzedawcy detaliczni także mogą z niego czerpać korzyści, a dokładniej mówiąc, chodzi o lojalność poprzez usługi – konsumenci mogą zwracać opakowania do sklepu, stać się lojalnymi klientami i unikać sklepów, które nie prowadzą zbiórki. Jest to przewaga konkurencyjna dla każdego sklepu, którą należy wykorzystać od samego początku zbiórki, ponieważ stracony czas działa na niekorzyść sprzedawcy.
Czy dominuje zbiórka automatyczna czy ręczna? I czy tak było od początku?
W momencie startu systemu obie metody funkcjonowały równolegle. Duże sklepy i niektóre sieci zainstalowały butelkomaty, natomiast wiele małych sklepów rozpoczęło od ręcznej zbiórki i nadal ją stosuje. Co zaskakujące, coraz więcej sklepów, w tym również małych, zaczyna kupować maszyny, zwłaszcza w miejscach o dużym natężeniu ruchu, aby zmniejszyć nakład pracy ręcznej. To się zaczęło dziać także w Polsce.
Rumuński operator RetuRO oferuje zarówno stacjonarne automaty, jak i rozwiązania mobilne, współpracę logistyczną dla obszarów wiejskich. W Paco Supermarket wkrótce otworzymy 20. sklep i w tym sklepie, tak jak w pozostałych, zdecydowaliśmy się zainstalować modele firmy TOMRA. Charakteryzują się one niezwykle szybkim przetwarzaniem, są wytrzymałe, niezawodne i ciche podczas zgniatania opakowań.
U nas właściciele sklepów sygnalizują, że opłata handling fee jest zbyt niska. Jak to wygląda u was?
Kaucja za opakowanie wynosi 0,10 euro i jest ona w całości zwracana konsumentowi przez sklep, a następnie tę kwotę przekazuje sklepowi operator RetuRO. Krąży ona wyłącznie w obrocie sprzedawcy detalicznego. Funkcjonuje także opłata handling fee, która ma pokrywać koszty zbiórki i różni się w zależności od metody zbierania – ręcznej lub przez automat. Jest ona obliczana zgodnie z zatwierdzoną metodologią. Zbiórka automatyczna jest lepiej wynagradzana, zgodnie z założeniem, że sprzedawcy detaliczni powinni odzyskać swoje inwestycje w automaty do zbiórki opakowań.
Jakie są Pana osobiste doświadczenia jako właściciela sklepu i przedsiębiorcy związane z systemem kaucyjnym?
Jako dyrektor generalny sieci supermarketów Paco przeszedłem kilka etapów: od zdecydowanego sprzeciwu na początku, ponieważ zgodnie z zasadami UE „zanieczyszczający płaci” – w tym przypadku producent – nie było to naszym zadaniem, poprzez akceptację, wdrożenie i ustanowienie konkretnych procedur, aż po ostatnią fazę, w której wykorzystaliśmy system kaucyjny jako przewagę konkurencyjną.
Mogę także przytoczyć doświadczenia opisane przez przedsiębiorców i właścicieli w wywiadach i przewodnikach. Wielu mikroprzedsiębiorstw pisało o okresie trudnej adaptacji do nowych procedur, nowości informatycznych, dostosowania przestrzeni, po którym nastąpiła stabilizacja, gdy pojawiło się wsparcie logistyczne, czyli regularne zbiórki RetuRO, i gdy konsumenci przyzwyczaili się do tego rozwiązania. Sieci, które zainstalowały butelkomaty, zgłaszają, że czas obsługi systemu kaucyjnego przez kasjerów znacznie się skrócił w porównaniu z ręczną zbiórką.
Czego panu brakowało w pierwszych miesiącach po starcie DRS?
Początkowo borykaliśmy się z brakiem dodatkowych wyjaśnień dotyczących funkcjonowania systemu w małych sklepach (praktyczne procedury), rozwiązań logistycznych dla obszarów wiejskich, wsparcia w zakresie zakupu i instalacji automatów do zwrotu opakowań oraz ciągłego informowania konsumentów na temat rodzajów opakowań akceptowanych przez system. Pojawiały się również sporadyczne problemy z korelacją kodów kreskowych i procesem liczenia, które wymagały naprawy. Największe problemy na początku były związane z rozbieżnościami zgłaszanymi przez sklepy między ilościami zebranymi ręcznie a ich rozliczeniem.
Domyślam się, że DRS ewoluował u was w ciągu minionych dwóch lat. Co się w nim zmieniło?
Tak, system wciąż się optymalizuje i ulepsza. Operator opracował infrastrukturę, centra liczenia i sortowania, aplikacje cyfrowe, procedury sprawozdawcze oraz zaktualizował niektóre elementy operacyjne, w tym plany logistyczne dla obszarów wiejskich, dostawy materiałów - np. worki/plomby, dostosowania taryfowe. Ponadto pojawiło się kilka kompaktowych ofert butelkomatów dla małych sklepów.
Jaką radę dałby pan polskim sklepom w ramach przygotowań do systemu kaucyjnego?
Jako wiceprezes ANCMMR i dyrektor generalny Paco Supermarket radziłbym, aby z wyprzedzeniem zapoznać się z wytycznymi operatorów i zdecydować o modelu zbiórki w zależności od przestrzeni i natężenia ruchu. Osobiście polecam model automatyczny, do którego należy przygotować miejsce i organizację pracy personelu. Należy zapoznać się z procesem rejestracji i rozliczeń, przetestować systemy informatyczne, poznać zasady skanowania kodów kreskowych i identyfikacji, a jednocześnie dobrać najlepsze dla siebie urządzenie do zbiórki i zapewnić sobie odpowiednią logistykę do odbioru opakowań.
Warto także jasno komunikować się z klientami odpowiednio oznakowując półki sklepowe i dbając o przekaz informacji. System kaucyjny można wykorzystać jako przewagę konkurencyjną. Szybko reagując na potrzeby, szybciej niż konkurencja, można przyciągnąć nowych klientów. Ważna jest stanowczość i uczciwość oraz dbanie o swój biznes na najwyższym szczeblu. Małe i średnie sklepy są siłą, z którą należy się liczyć. W Rumunii mamy na to powiedzenie: “horses do not die when dogs want”, co można rozumieć tak: „Silni nie giną, kiedy słabsi tego pragną”.
Ile sklepów liczy sieć sklepów Paco? Czy udzielacie też franczyzy?
Paco Supermarket to sieć 18 supermarketów lokalnych i hurtowni cash&carry, na razie nie udzielamy franczyz. Zatrudniamy 500 pracowników i osiągamy obroty przekraczające 53 000 000 euro (w 2024 r.), plasując się wśród pierwszych 25 największych detalistów w Rumunii. Działalność rozpoczęliśmy dokładnie 30 lat temu, dysponując sklepem o powierzchni 50 mkw. i zatrudniając jednego pracownika.
W 2026 roku planujemy otworzyć trzy nowe sklepy osiedlowe. Nieustannie rozwijamy kanał e-commerce, będąc obecnym na wszystkich istotnych platformach. Nieustannie rozwijamy produkty własnej marki w Rumunii i kładziemy duży nacisk na rumuńskie produkty.
***
Potrzebujesz więcej informacji? Polecamy nasz "Przewodnik po systemie kaucyjnym". W 10-odcinkowym cyklu zebraliśmy najważniejsze wiadomości dotyczące różnych aspektów jego funkcjonowania.
