02.12.2025 / 15:17
StoryEditor

Inspekcja Pracy zmieni umowę zlecenie na etat? Nowe problemy dla właścicieli sklepów

Inspekcja Pracy zmieni umowę zlecenie na etat? Nowe problemy dla właścicieli sklepów (fot. Canva + PIP)

Państwowa Inspekcja Pracy zyska nowe uprawnienia. Są one niezwykle istotne z punktu widzenia właścicieli małych sklepów niezależnych i franczyzowych. Inspektorzy będą mogli zmieniać umowę zlecenie czy kontrakt B2B na umowę o pracę. A pracodawca będzie musiał zapłacić zaległe składki ZUS i podatek.

W artykule przeczytasz:

  • PIP z nowymi uprawnieniami – przekształcą umowę zlecenie w etat
  • Na jakiej podstawie PIP może przekształcić umowę zlecenie na umowę o pracę?
  • Co będzie kontrolować Państwowa Inspekcja Pracy?
  • Mały handel oparty o umowy zlecenia
  • Jak branża reaguje na propozycje?
  • Związkowcy chcą jak najszybszych zmian w prawie pracy
  • Dlaczego rząd chce wprowadzić nowe przepisy?
  • Skala nieprawidłowo zawartych umów zlecenie czy B2B
  • Kiedy nowe przepisy mogą wejść w życie?

PIP z nowymi uprawnieniami – przekształcą umowę zlecenie w etat

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało reformę Państwowej Inspekcji Pracy. Jej założenia mogą znacznie obciążyć właścicieli sklepów i prowadzących działalność w ramach franczyzy.

Jedno z założeń reformy zakłada, że inspektorzy pracy będą mogli przekwalifikować umowę zlecenie, umowę o dzieło lub umowę B2B na umowę o pracę. Wystarczy, że inspekcja uzna, że relacja między pracownikiem a pracodawcą wykazuje cechy stosunku pracy. 

Dodatkowo, nowe uprawnienia PIP pozwolą na wydanie takiej decyzji w trybie administracyjnym. Skutki byłyby niemal natychmiastowe i oznaczałyby konieczność uregulowania składek na ZUS za pracownika oraz odprowadzenie podatku od jego wynagrodzenia. Co więcej, inspekcja może nakazać naliczenie wynagrodzenia oraz składek ZUS wstecz, od momentu rozpoczęcia współpracy.

Obecnie, jeśli inspektor uzna, że między firmą a osobą wykonującą pracę zachodzi stosunek pracy i nie powinna obowiązywać umowa cywilnoprawna, wówczas PIP może skierować wystąpienie lub wydać polecenie w sprawie zmiany podstawy prawnej świadczenia pracy. Inspekcja może również wnieść do sądu pracy powództwo o ustalenie, że strony łączyła umowa o pracę, a także uruchomić procedurę wykroczeniową.

Na jakiej podstawie PIP może przekształcić umowę zlecenie na umowę o pracę?

Resort pracy w projekcie ustawy przewiduje, że inspektorzy będą kontrolować zarówno umowy zlecenie czy dzieło, jak i tzw. samozatrudnienie, czyli współpracę B2B.

– O tym jednak, czy w danym przypadku mamy do czynienia ze stosunkiem pracy, decyduje nie nazwa umowy zawartej między stronami (np. umowa zlecenia), lecz warunki, w jakich praca jest faktycznie świadczona – podkreślają urzędnicy z resortu pracy.

Eliza Skotnicka i Klaudia Czarnecka, ekspertki z EY Polska, wskazują, że inspektor będzie mógł administracyjnie przekształcić umowę cywilnoprawną w etat, jeśli występują następujące elementy:

  • podporządkowanie osoby wykonującej pracę przedstawicielowi firmy,
  • stałe godziny wykonywania obowiązków,
  • miejsce pracy wskazane przez zleceniodawcę
  • ciągłość i powtarzalność zadań
  • wynagradzanie za czas, a nie za efekt.

W praktyce oznacza to również, że umowa zlecenie ze studentem czy emerytem może zostać zmieniona na etat.

Co będzie kontrolować Państwowa Inspekcja Pracy?

Ekspertki z EY Polska podkreślają, że PIP bada rzeczywisty charakter i warunki współpracy nie tylko samą treść dokumentacji. Dlatego inspektorzy zapoznają się z treścią umowy, ale też będą chcieli ustalić rzeczywisty sposób wykonywania czynności przez osobę wykonującą pracę. Inspektorzy mogą także sprawdzać w jaki sposób odbywa się komunikacja między firmą a tą osobą.

Warto też zwrócić uwagę, że PIP nie będzie brała pod uwagę intencji obu stron umowy. A zatem tłumaczenia, że nasz pracownik sam wolał umowę zlecenie nie będą brane pod uwagę.

Mały handel oparty o umowy zlecenia

Taka zmiana może w istotny sposób dotknąć branży handlowej, zwłaszcza małych i franczyzowych sklepów czy punktów gastronomicznych. Na grupach w social mediach łatwo znaleźć podobne ogłoszenia z ofertami pracy, ale na umowę zlecenię.

– Zatrudnię pracownika na umowę zlecenia, na pełny etat – pisze jeden z franczyzobiorców sieci convenience z Warszawy.

– Grafik 8-godzinny przez 5 dni w tygodniu. Ważne – dostępność w sobotę. Umowa zlecenie – wypłata według stawki godzinowej: 33 zł brutto. Możliwość stałej współpracy – to z kolei ogłoszenie zachęcające do pracy w sklepie w Poznaniu.

Wielu franczyzobiorców przyznaje, że tylko dzięki wsparciu studentów lub obcokrajowców, którzy zgodzą się pracować w ramach umowy zlecenie, są w stanie spiąć budżet swojego sklepu. Jeśli wszystkie umowy zlecenia zostaną przekształcone w etaty, dla wielu przedsiębiorców może to oznaczać koniec firmy. Ewentualnie mogą sami jeszcze więcej własnego czasu poświęcać na pracę za kasą. Jednak wiele osób podkreśla, że już teraz ledwie się wyrabiają z bieżącymi obowiązkami.

Jak branża reaguje na propozycje?

Organizacje pracodawców dość krytycznie odnoszą się do założeń reformy PIP. Przedstawiciele przedsiębiorców podkreślają, że rozumieją potrzebę rozwiązania kwestii nadużyć umów cywilnoprawnych, ale apelują o stosowanie proporcjonalnych środków. – Obowiązujące przepisy już zapewniają odpowiednie środki prawne. Projektowane przepisy, w obecnym brzmieniu, niosą ze sobą wysokie ryzyko poważnych i nieodwracalnych konsekwencji gospodarczych dla polskich przedsiębiorców. W szczególności dla małych i średnich firm – uważa Michał Akszak-Okińczyc, prezes Małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan.

Natomiast Piotr Gawara, przewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej wskazuje, że ministerstwo pracy w swoim projekcie nie uwzględniło wielu istotnych kwestii, w tym:

  • ogromnych skutków finansowych dla firm ewentualnych decyzji inspektorów PIP,
  • odsetka spraw, jakie PIP przegrywa w sądach pracy,
  • woli obu stron współpracujących na innych zasadach niż umowa o pracę.

Związkowcy chcą jak najszybszych zmian w prawie pracy

Zupełnie inaczej do tych propozycji podchodzą działacze Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. 28 listopada 2025 r. Piotr Ostrowski, przewodniczący OPZZ złożył na ręce premiera apel w sprawie pilnego wprowadzenia reformy Państwowej Inspekcji Pracy. 

– Rynek pracy dzisiaj oparty jest na masowej skali nadużywania umów cywilnoprawnych. A Państwowa Inspekcja Pracy nie jest w stanie skutecznie im przeciwdziałać stosując obecne narzędzia. Zmiana ustawy o PIP to nie eksperyment, ale konieczna korekta umożliwiająca państwu egzekwowanie przepisów, które już obowiązują. Jako demokratyczne związki zawodowe nie możemy biernie patrzeć, jak pracownicy pozbawiani są praw wynikających z kodeksu pracy, a państwo – środków, które mogłyby wspierać jego rozwój i bezpieczeństwo ekonomiczne – przekonuje Piotr Ostrowski z OPZZ.

Podkreśla także, że niewdrożenie reformy PIP lub jej opóźnienie może skutkować utratą przez Polskę miliardów złotych z KPO. 

Dlaczego rząd chce wprowadzić reformę PIP?

Ministerstwo pracy chce przeprowadzić reformę Państwowej Inspekcji Pracy, ponieważ jest to jeden z tzw. kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy (KPO).  Zakłada on m.in. wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy poprzez możliwość wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych w umowy o pracę.

Kamień milowy zakłada również, że PIP będzie mogła wymieniać się danymi z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych oraz skarbówką na potrzeby prowadzonych kontroli. Inspekcja ma uzyskać prawo do nakładania znacznie wyższych kar niż obecnie.

Skala nieprawidłowo zawartych umów zlecenie czy B2B

Ministerstwo podaje, że Państwowa Inspekcja Pracy w 2024 r. skontrolowała 38,9 tys. umów cywilnoprawnych – a zakwestionowała 1,4 tys. umów zawartych w warunkach wskazujących na istnienie stosunku pracy (3,6%). Dla porównania, w 2023 r. inspektorzy pracy skontrolowali 42,2 tys. umów cywilnoprawnych – zakwestionowali 1,9 tys. umów (4,5%), a w 2022 r. na skontrolowanych 46 tys. umów zakwestionowali 2,2 tys. umów (4,8%).

Dodatkowo Inspekcja w latach 2022 – 2024 z tego tytułu nałożyła na pracodawców łącznie 1125 mandatów na ponad 1,5 mln zł.

Kiedy nowe przepisy mogą wejść w życie?

Resort pracy w projekcie ustawy wskazał, że nowe prawo wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku, czyli za niespełna miesiąc. Jednak projekt ustawy budzi dość dużo kontrowersji, także wewnątrz samego rządu. Dlatego Rada Ministrów jeszcze go nie przyjęła i nie trafił on do Sejmu.

Nawet gdyby rząd przyjął ten projekt na jednym z grudniowych posiedzeń, to prace w parlamencie najszybciej zakończyłyby się pod koniec I kwartału 2026 roku. A warto dodać, że ustawę musiałby jeszcze podpisać prezydent, a Karol Nawrocki już pokazał, że chętnie korzysta z prawa veta.

Jednak nie można wykluczyć, że część z rozwiązań, które zostały wpisane do projektu ustawy może zostać wdrożona w inny sposób. Na takie rozwiązanie wskazuje chociażby Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.

O ewentualnych zmianach prawa w tym zakresie będziemy Was informować na bieżąco.

image
Poradnik przedsiębiorcy

Kontrola PIP w małym sklepie: jak się przygotować?

Źródło: Projekt ustawy o PIP, EY Polska, Rządowe Centrum Legislacji, OPZZ

02. grudzień 2025 15:18