29.01.2024 / 14:58
StoryEditor

Gdzie byłby polski handel gdyby nie franczyza?

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby HandluWojciech Gruszczyński
Ostatnie lata to dyskusja w branży na temat franczyzy, to głosy także krytyczne dotyczące franczyzy i tego czym jest lub powinna być ona dla przedsiębiorców. Ja chciałbym tym razem zastanowić się, co byłoby, gdyby franczyza w Polsce tak się nie rozwinęła, jakie perspektywy mieliby przedsiębiorcy – zwłaszcza w handlu – gdyby jej nie było lub jej udział w rynku był znacznie mniejszy.

Zastanawiałem się jak to zrobić i sposób ów znalazłem. Jest to porównanie pomiędzy rynkiem handlu detalicznego żywnością a rynkiem drogeryjnym. Oba segmenty obsługują tego samego konsumenta, posiadają z grubsza podobny model sprzedaży, zatem możemy pozwolić sobie z pewnym przybliżeniem na porównanie roli franczyzy w tych obu obszarach.

Otóż co się okazuje, jeżeli chodzi o sklepy spożywcze działające w Polsce we franczyzie, mamy ich ponad 30 000, może trochę więcej wobec około 5 000 sklepów różnych formatów działających w nazwijmy to na potrzeby tych rozważań, sieciach "właścicielskich”.

Oczywiście bezdyskusyjny pozostaje fakt, iż największy kawałek rynkowego tortu przypada dyskontom – jakieś 40 proc., co pokazuje ogromną siłę tych ostatnich, skoro raptem nieco ponad 4 000 sklepów jest w stanie przejąć tak ogromną część rynku. Na drugim biegunie jednak mamy około 40 proc. rynku w rękach sklepów działających w systemach franczyzowych. Pokazuje to, iż przyjęta jeszcze w latach 90. ubiegłego stulecia strategia integracji, współpracy pod wspólnym szyldem oraz koncentrowania się mniejszych detalistów wokół silnych dystrybutorów hurtowych czy też po prostu budowanie klasycznych sieci franczyzowych były z punktu widzenia zachowania udziałów rynkowych decyzjami właściwymi. Oczywiście wzrost dyskontów jest niekwestionowany, jednak to właśnie sieci franczyzowe efektywnie przeciwstawiają się ich ekspansji, utrzymując mniej więcej ten sam udział w rynku.

Z drugiej strony mamy rynek drogeryjny – oczywiście jestem świadom, iż pomimo podobieństw jest tu sporo różnic, jednak pewne prawidłowości same rzucają się w oczy.

Na chwilę obecną sześć największych (w moim subiektywnym rankingu) sieci drogeryjnych w Polsce to około 1600 placówek. Tyle że tutaj jednak relacja sieci franczyzowych do "właścicielskich” wygląda nieco inaczej. Trzy największe sieci franczyzowe to około 700 placówek, z kolei sklepy sieci "właścicielskich” to ponad 900.

Najciekawsze jednak dopiero przed nami – zgodnie z badaniem "Rankingu Popularności Sieci Handlowych 2023” radykalnym zwycięzcą w wyborach konsumentów, a co za tym idzie także w obrotach okazała się najpopularniejsza w kraju sieć "właścicielska”, której nazwa w zbiorowej świadomości konsumentów staje się powoli synonimem słowa drogeria…

Co zatem poszło nie tak w tym segmencie, skoro udało się zachować spory kawałek rynku w branży spożywczej, a tak nieciekawie wygląda to z perspektywy rynku drogeryjnego?

W tym miejscu pozwoliłbym sobie postawić hipotezę, że to właśnie za słabo rozwinięta integracja przez franczyzę dla segmentu drogerii oraz brak znaczącego dystrybutora hurtowego, wokół którego systemy franczyzowe mogłyby się rozwijać, przyczynił się do relatywnie małego udziału franczyzy w omawianej grupie (rząd ok. 50 proc., przy ponad 80 proc. dla branży spożywczej). Efektem tego jest zdominowanie udziału w rynku przez sieci "właścicielskie”.

Oczywiście powyższa dość pobieżna analiza nie wyczerpuje wszystkich przyczyn, dla których mniejsze placówki działające w oparciu o franczyzę w branży drogeryjnej nie zdołały powstrzymać hegemonii dwóch, a właściwie jednej sieci "właścicielskiej”, natomiast bez wątpienia wskazuje pewien trend. Trend ten musi być brany pod uwagę zawsze, kiedy rozmawiamy na temat znaczenia franczyzy dla zachowania udziałów rynkowych małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego też ile razy pojawiają się głosy krytykujące integrację poprzez franczyzę, należy zadać sobie pytanie, gdzie byłby polski handel i czy jeszcze byłby, gdyby nie tak właśnie duży udział franczyzy i jej niezakłócony  rozwój przez ostatnie lata.

Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu

29. kwiecień 2024 03:11