Szałata i szok - co to będzie za koncept i na jakim etapie są prace nad nim?
To zupełnie nowy koncept, ale jednocześnie rozwinięcie oferty Gorąco Polecam. Smaki z piekarni. Dotychczas sałatki i soki stanowiły mniejszą część naszej oferty. Po wprowadzeniu brandu Szałata i szok zielone i owocowe menu stanie się równoważne w stosunku do piekarniczego - wszędzie tam, gdzie nowy brand będzie istniał samodzielnie lub w wybranych lokalach Gorąco Polecam. Smaki z piekarni. Prace są mocno zaawansowane: wybraliśmy pierwszą lokalizację, zaprojektowaliśmy architekturę, opracowaliśmy menu i system identyfikacji wizualnej. Start już niebawem.
Czemu zdecydowaliście się na powołanie nowego szyldu? Jaka będzie przyświecać mu idea?
Szałata i szok będzie stanowić naturalne rozwinięcie konceptu Gorąco Polecam. Smaki z piekarni, ale przede wszystkim strategii, którą budujemy od kilku lat, a którą można zawrzeć w zdaniu: produkty idealne na śniadanie, lunch i kolację – na każdą porę dnia. Dotychczas oferowaliśmy produkty komplementarne do pieczywa w ramach „Regału smakosza”: dania gotowe, sałatki, pasty, soki, itd. Teraz wieszamy poprzeczkę wyżej: tworzymy oddzielny brand. Sałatki i soki (w tym szejki i szoty), będą przygotowywana na życzenie, z możliwością miksowania składników – oczywiście z najwyższej jakości składników. Każdy używany przez nas składnik przechodzi skrupulatną weryfikację, znamy jego pochodzenie i sposób uprawy, produkcji itd. Można powiedzieć Szałata i szok na życzenie.
Czy jest to wasz autorski pomysł czy też wzorowaliście się na kimś?
Wszystko, co robimy, to nasze idee. Oczywiście, dużo podróżujemy i śledzimy rynek – przede wszystkim zagraniczny – ale na początku i na końcu to zawsze jest nasza kreacja. Przykładowo: receptury naszych sałatek przygotował znakomity szef kuchni Jarosław Kin, były członek kadry Reprezentacji Polski Kucharzy (srebrny i brązowy medal na Pucharze Świata w Luksemburgu w 2018), trener polskiego kandydata w międzynarodowym konkursie Bocuse d‘Or (Budapeszt 2022), zdobywca wielu prestiżowych nagród. Szef kuchni z 20-letnim doświadczeniem (w „MUS bar & view”, „Hotel Lake Hill Resort & Spa”, „62 Bar & Restaurant”). Jego kuchnia charakteryzuje się pasją, ambicją, ciężką pracą i nieograniczoną kreatywnością - nieustannie odkrywa nowe smaki i łączy je z kulinarnymi wspomnieniami z dzieciństwa. To sprawia, że nasze sałatki będą wyjątkowe.
Kiedy i gdzie ruszy pierwsza placówka?
W perspektywie kilku tygodni powstanie pierwsze miejsce Szałata i szok w ramach lokalu Gorąco Polecam. Smaki z piekarni w Warszawie w Factory Ursus. W kolejnym miesiącu ruszy już samodzielny lokal.
Ile chcecie mieć lokali pod szyldem Szałata i szok do końca roku?
Nie mamy jeszcze takich szacunków. Na pewno stworzymy kilka lokalizacji, przetestujemy je i podejmiemy decyzje. Liczymy na to, że nasi klienci pokochają nowy brand. Wiemy, że poszukują zielonych i owocowych opcji – bardziej fit. Poszukują też sprawdzonych, bezpiecznych, wysokiej jakości składników – najlepiej od rodzinnych firm i polskich rolników. Teraz odpowiadamy na to oczekiwanie.
Czy będziecie udzielać tu franczyzy?
Nie wykluczamy żadnej opcji rozwoju nowej marki, jednak dziś to przedwczesna kwestia. Franczyza nie jest aktualnie naszym priorytetem.
Skąd pomysł na nazwę? Jest ona trochę trudna do wymówienia…
Nazwa jest po pierwsze – intrygująca (na czym nam zależało), po drugie – wyjątkowa (na czym nam zależało podwójnie), po trzecie – intuicyjna (wiele osób od razu skojarzy z sałatą i sokiem). Zależało nam, aby było niesztampowo. Kreatywnie i z energią, która pozwala na personalizację zarówno samej nazwy, jak i dopasowanych do klientek i klientów produktów. Jesteśmy znużeni nieciekawymi konserwatywnymi i zachowawczymi markami. Sięgamy wyżej i po więcej, dlatego musimy odważnie łamać schematy.
Ile macie teraz własnych lokali i z jakim łącznym wynikiem planujecie zamknąć br.?
Mamy już prawie 130 lokali, w tym trzy pod szyldem Bakery. Do końca roku chcemy przekroczyć liczbę 150.
Będzie kolejny nowy szyld?
Tak…już niebawem – oprócz Szałaty i szoku – pojawi się dodatkowy brand Poznaje Bakery & Restaurant. Nowy koncept piekarniczo (parter) – restauracyjny (piętro) pojawi się w Poznaniu w Starym Browarze. Będzie pionierski w naszym portfolio. Szefem kuchni będzie wspomniany Jarosław Kin.