09.08.2024 / 11:31
StoryEditor

Właściciel Żabki złamał prawo pracy i chciał oszukać pracownika dorywczego. Interweniowała centrala sieci

Logo sieci Żabka, zdj, ilustracyjne (Shutterstock)Shutterstock

W jednej z warszawskich Żabek dorywczo zatrudnił się 19-latek. Pracował "na gębę", a gdy odmówił pracy w niedzielę, został zwolniony. Miał ogromne problemy z uzyskaniem należnego wynagrodzenia. Interweniowała centrala sieci, po czym należność miała zostać uregulowana.

19-letni Hubert zatrudnił się do wakacyjnej pracy w sklepie sieci Żabka przy ul. Ogrodowej w Warszawie. Jak relacjonuje portal warszawa.wyborcza.pl, gdy chłopiec odmówił 12-godzinnej pracy w niedzielę, franczyzobiorca miał go zwolnić, odmawiając wypłaty wynagrodzenia za przepracowane godziny.

Ustna umowa

Zwolniony pracownik miał małe szanse odzyskania wypracowanych pieniędzy, ponieważ zawarł z przedsiębiorcą ustną umowę, na podstawie której miał otrzymywać minimalną stawkę godzinową. Gdy po kilku dniach na konto młodego człowieka przyszedł przelew w wysokości 221 zł – zamiast należnych zgodnie z umową ponad 1300 zł – młody pracownik sklepu poprosił o interwencję Związek Syndykalistów Polski, który – jak pisze portal warszawa.wyborcza.pl – przeprowadził już dziesiątki interwencji w podobnych sprawach, gdy ajenci Żabki nie wypłacali wynagrodzeń byłym pracownikom.

Związek zwrócił się do franczyzobiorcy Żabki z żądaniem wypłaty zaległego wynagrodzenia dla Huberta. Zagroził protestem pod sklepem w razie braku porozumienia. Ten w odpowiedzi miał stwierdzić, że z Hubertem jest rozliczony, a związek chce wyłudzić od niego pieniądze. Ostatecznie jednak chłopak otrzymał kolejny przelew na kwotę 1120 złotych, czyli resztę tego, co miał dostać.

Interwencja centrali

Zmianę postawy franczyzobiorcy wywołała najprawdopodobniej interwencja "góry”. Centrala Żabki w komunikacie przesłanym do redakcji "Wyborczej" napisała, że "zwróciła uwagę przedsiębiorcy, że działania, o których piszą organizatorzy protestu, są niezgodne z prawem oraz niedopuszczalne w ramach współpracy z siecią". Władze Żabki dodały też, że franczyzobiorca potwierdził im uregulowanie zaległej należności.

Przypomniały też, że franczyzobiorcy współpracujący z Żabką są niezależnymi przedsiębiorcami oraz pracodawcami samodzielnie decydującymi o rozliczeniach z zatrudnionymi przez nich pracownikami. W przypadku potencjalnych nieprawidłowości dotyczących rozliczeń pomiędzy franczyzobiorcą a jego pracownikiem odpowiednim organem kontroli jest Państwowa Inspekcja Pracy.

Centrala sieci dodała jednak, że w Żabce obowiązują procedury, za pomocą których każdy niepokojący sygnał jest sprawdzany w zakresie, na jaki pozwalają zapisy umów.

07. grudzień 2024 09:31